Fryzury lat 90. – powrót legendy czy chwilowa moda?
Zapomnij o nudzie – lata 90. wracają z przytupem
Pamiętasz te czasy, gdy telewizyjne gwiazdy dyktowały trendy, a my biegłyśmy do fryzjera z wyciętym z gazety zdjęciem Jennifer Aniston? Dziś te same fryzury znów podbijają salony, choć w nieco odświeżonej wersji. Co ciekawe, do lamusa odchodzi przekonanie, że musisz wyglądać idealnie – właśnie ta nieco rozczochrana energia lat 90. jest dziś na wagę złota.
Pewnego dnia moja 16-letnia siostrzenica poprosiła mnie o pomoc w wykonaniu fryzury jak u dziewczyn z Clueless. Gdy pytałam, czy na pewno chce wyglądać jak z lat mojego dzieciństwa, spojrzała na mnie jak na wariatkę: Ciociu, to teraz najmodniejsze!. I miała rację.
Najbardziej pożądane style – ranking
Które fryzury z lat 90. przeżywają największy comeback? Oto subiektywny ranking:
- Rachel Green – ikoniczne warstwy z Przyjaciół (dziś w miększej wersji)
- Baby Spice – kucyki z gumkami do włosów (uwaga: teraz bardziej messy)
- Winona Ryder – krótkie, chłopięce cięcia (teraz z delikatniejszymi liniami)
- Gwen Stefani – platyna z kolorowymi pasemkami (dzisiaj pastelowe odcienie)
Jak nosić te fryzury w 2024 roku?
Kluczem jest umiar i modernizacja. Zapomnij o sztywnych, wysmarowanych lakierem grzywkach – dzisiejsza wersja Rachel to miękkie, teksturowane warstwy. A jeśli marzysz o kolorowych pasemkach, postaw na delikatne balayage zamiast jaskrawych pasków rodem z kreskówek.
Moja ulubiona sztuczka? Zamiast idealnie upiętego koka, zrób luźne półupięcie i pozwól kilku pasmom swobodnie opadać. Efekt będzie bardziej współczesny, ale wciąż nawiązujący do tamtych czasów.
Wtedy | Teraz |
---|---|
Sztywny lakier do włosów | Texturizing spray |
Metalowe spineczki | Minimalistyczne klipsy |
Jaskrawe farby | Pastelowe tony |
Dla kogo te fryzury będą strzałem w dziesiątkę?
Z własnego doświadczenia wiem, że nie każdy styl pasuje do każdego. Osoby z bardzo okrągłą twarzą powinny unikać gęstych, prostych grzywek – lepiej sprawdzą się postrzępione brzegi. Jeśli masz cienkie włosy, unikaj zbyt wielu warstw, które mogą dodatkowo je przerzedzić wizualnie.
Pamiętam klientkę, która przyszła do salonu z wymarzonym cięciem à la Winona. Gdy zobaczyła efekt, była zachwycona, choć wcześniej bała się tak radykalnej zmiany. Czasem warto zaryzykować!
Katastrofy stylizacyjne i jak ich uniknąć
Najczęstszy błąd? Przesada. Widziałam niejedną dziewczynę, która zamiast stylowej Rachel wyglądała jak po wizycie u fryzjera sprzed 30 lat. Sekret polega na tym, żeby nawiązywać do trendów, a nie je kopiować.
Jeśli przesadziłaś z stylizacją, ratuj się suchym szamponem – rozluźni zbyt sztywne włosy. A jeśli farba wyszła zbyt intensywna, kilka myć z dodatkiem sody oczyszczonej powinno pomóc.
Kto dziś nosi te fryzury?
Gwiazdy doskonale pokazują, jak nosić te style nowocześnie. Billie Eilish w kolorowych warkoczykach, Dua Lipa z idealnie wymodelowanymi falami, a nawet męskie gwiazdy jak Timothée Chalamet, który świetnie odnajduje się w stylu DiCaprio z Romeo i Julii.
Co zabawne, moja mama przeglądając ostatnio moje zdjęcia z lat 90., stwierdziła: Wyglądasz teraz dokładnie tak samo!. Różnica jest jednak zasadnicza – dziś noszę te fryzury świadomie i z przymrużeniem oka.
Jak wkomponować ten styl w codzienność?
W biurze postaw na dyskretne nawiązania – np. lekko spięte włosy z kilkoma falami. Na imprezę możesz pozwolić sobie na więcej, np. wysokiego koka z wplecioną kolorową tasiemką. Pamiętaj, że im bardziej naturalnie wygląda fryzura, tym lepiej – perfekcja nie jest tu mile widziana.
Czy to tylko chwilowy trend?
Moim zdaniem te fryzury zostaną z nami na dłużej. Są uniwersalne, łatwe do wykonania i – co najważniejsze – dają mnóstwo zabawy. W końcu w modzie chodzi o wyrażanie siebie, a lata 90. doskonale nam to umożliwiają. Kto by pomyślał, że fryzury z naszego dzieciństwa staną się inspiracją dla kolejnego pokolenia?